Susan Herbert „Galeria kotów. Historia sztuki z pazurem”, Media Rodzina, Poznań 2016
Marek Grechuta śpiewał kiedyś tak: „Jakże ubogi byłby świat/ Bez sztuki, źródła wzruszeń/ To najpiękniejszy życia kwiat/ Sztuka kształtuje nam dusze” i jak to często bywa ze zdaniem mistrzów, trudno się nie zgodzić. Współcześnie o sztuce się trochę zapomina, a wielbiciele obrazów to szczególna grupa. Naprzeciw niezainteresowanym malarstwem wychodzi Susan Herbert ze swoim albumem i kreatywnym podejściem do dzieł sztuki. Tam gdzie zwykliśmy oglądać mocno zakorzenione w kulturze postacie, autorka umieszcza... koty. I powstaje wspaniały album, historia sztuki z pazurem.
Czy poznajecie ten obraz? |
Susan Herbert nie ogranicza się wyłącznie do dzieł sztuki, bowiem w drugiej części odbiorca ma okazję przyjrzeć się kultowym produkcjom filmowym, z tą tylko różnicą, że w głównych rolach obsadzone są koty. I tutaj zachwyca gra światła i cienia oraz wierność oryginałom. Na pierwszy rzut oka można rozpoznać, o jakim filmie mowa. Chcecie zobaczyć, jak wyglądają koty grające jako Marilyn Monroe w „Mężczyźni wolą blondynki” czy Nosferatu z filmu Murnaua? Sięgnijcie po ten album. Naprawdę trudnym zadaniem jest połączenie i zachowanie proporcji kota, mającego kształt człowieka. Zdarzały się ilustracje, na których te proporcje zostały zachwiane, ale to mankament w świetle wielu fascynujących obrazów. Herbert jest artystką odważną, kreatywną, a przede wszystkim utalentowaną.
„Galeria kotów” to dzieło, które z pewnością zachwyci wielu odbiorców, mam też nadzieję, że równie liczną grupą zachęci do odkrywania arcydzieł sztuki. Rzeczywiście nie jest to podręcznik dla studentów Akademii Sztuk Pięknych, a wspaniała pozycja dla wszystkich, którzy kochają koty i chcieliby poznać najwybitniejsze dzieła w ciekawych wariacjach. Gwarantuję, że ten album Was rozbawi, pobudzi kreatywne myślenie i pozwoli zapamiętać tytuły obrazów, które tak często nam umykają. Wielbiciele kotów będą wniebowzięci, a „Galeria kotów” zajmie wyjątkowe miejsce w ich sercach. Także na półkach. Gorąco polecam!
Za możliwość przeczytania książki dziękujemy
Radek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz