11 lis 2016

Dlaczego niezłe ziółko?

Barbara Kosmowska „Niezłe ziółko”, Literatura, Łódź 2016

Eryk, choć z Babcią Malutką spędził niewiele czasu, jest szczęśliwy, że starsza pani zatrzyma się na dłużej w jego domu. Nikt tak jak Babcia Malutka nie potrafi wysłuchać chłopca i opowiadać o dalekich podróżach. A co jeszcze ważniejsze ‒ nikt tak dobrze Eryka nie rozumie. Nie zawsze jednak wszystko układa się tak, jak tego pragniemy. Kiedy świat Eryka nagle pustoszeje, to, co cieszyło najbardziej, staje się udręką, przed którą nie da się uciec nawet do domku na drzewie. Ale czy Eryk musi uciekać? Czy dar mądrości, jaki otrzymał w prezencie od babci, wystarczy, by odkryć swoją wartość, nowych przyjaciół i jasne strony dorastania?

Barbarę Kosmowską kojarzyłem dotychczas ze wspaniałą „Pozłacaną rybką” i dwoma tomami przygód niejakiej Buby. Autorka pisała dla dorosłych, potem dla młodzieży, a od roku wydaje powieści głównie dla najmłodszych czytelników. Przez krótki czas była nauczycielką języka polskiego w Bytowie – swoim rodzinnym mieście.

„Niezłe ziółko” emanuje pozytywną energią i baśniowością. To bardzo ciekawa mieszanka, której owocem jest lektura zaszczepiająca w sercu czytelnika ciepło i nadzieję na coś nieokreślonego. Myślę, że to zasługa bliskości między Babcią Malutką a Erykiem – ich niemal intymne rozmowy odbywają się z udziałem czytelnika, który stara się zrozumieć problemy postaci oraz zachować to wszystko w sekrecie, by nie nadszarpnąć ich zaufania. Na stronach tej książki toczy się prawdziwe życie, a możliwość uczestnictwa w nim tworzy między odbiorcą a bohaterami silną więź, dzięki czemu czytelnik nie pozostaje obojętnym na losy Eryka. Opisana historia zagnieżdża się w umyśle i z pewnością pozostanie tam na długo.

Twórczość Barbary Kosmowskiej opiera się na poruszaniu zagadnień egzystencjalnych, ważnych dla każdego z nas, bo od pisania o błahostkach jest już przecież wielu „artystów”. Autorka próbuje wyczulić młodego odbiorcę na to, jak wielką rolę ogrywają w życiu takie wartości jak: wiara w siebie, przełamywanie stereotypów, bliskość w rodzinie, szacunek dla innych, dzielenie się z innymi dobrem, miłość do zwierząt i odwaga. Czytelnik może przekonać się, że nie wszyscy muszą mieć takie same zainteresowania, a prawdziwa przyjaźń może narodzić się równie dobrze między dziewczyną i chłopakiem. Lekturę tę można by potraktować jako powolne wprowadzanie dziecka w kolejne etapy dojrzewania – nienachalne uświadamianie mu, jakie wartości w życiu są ważne przy pomocy intrygującej i silnie grającej na uczuciach historii.

Ilustracja Emilii Dziubak
„Babcia odparła wtedy, że zwyczajne rzeczy są niezwykłymi przygodami, jeśli się nad tym głęboko zastanowić”

Wielką zaletą najnowszej powieści Barbary Kosmowskiej są ilustracje wykonane przez Emilię Dziubak. Obrazy umieszczone na stronach książki odznaczają się niepowtarzalnym klimatem, wyjątkową dbałością wykonania i niesamowitą estetyką. Przerywanie lektury w celu kontemplowania kolejnych ilustracji skutecznie przyciągających wzrok, zwyczajnie sprawia wielką przyjemność. Ośmielę się nawet stwierdzić, że odgrywają one niebagatelną rolę w kreowaniu niepowtarzalnej atmosfery dzieła Kosmowskiej. Pomagają zrozumieć świat z perspektywy nieśmiałego chłopca, który patrzy na niego całkiem inaczej niż dorośli. Dzięki ciężkiej pracy pisarki i ilustratorki „Niezłe ziółko” może pretendować o tytuł książki lepiej niż inne przedstawiającej świat oczami dziecka.

Muszę jednak stwierdzić, że pewien zabieg artystyczny wzbudził we mnie ambiwalentne odczucia. W pewnym momencie w akcję ingeruje postać niefizyczna. Naprawdę ciężko mi jednoznacznie określić, czy obecność zjawisk nadprzyrodzonych działa na korzyść książki, czy też nie. Słowa te zapewne brzmią całkiem poważnie i nawet trochę mrocznie, jednak w lekturze opisywana przeze mnie sytuacja jest całkiem niewinna i z pewnością nie wzbudza niepokoju w młodym odbiorcy, wręcz przeciwnie – przyciąga uwagę. Jednak ta chwila niepewności i zmieszania szybko zostaje przełamana wspaniałym zakończeniem, które jest jednocześnie pouczające i bardzo wzruszające. Nie pozostaje mi zatem nic innego, jak zachęcić wszystkich do przeczytania lektury!


Za możliwość przeczytania książki dziękujemy


Radek, 15 lat

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz