19 gru 2017

„Czerwień rubinu" Kerstin Gier

Źródło

„Czerwień rubinu”  to pierwszy tom trylogii o podróżach w czasie, który wyszedł spod pióra niesamowitej Kerstin Gier, autorki Trylogii Snów „Silver”.

Romantyczna, inteligentna i zabawna historia autorstwa niezrównanej Kerstin Gier. Szesnastoletnia Gwen odkrywa, że jest posiadaczką genu podróży w czasie, przez co niespodziewanie przemieszcza się o sto lat wstecz. Okazuje się, że nie jest wyjątkiem – istnieje całe tajne bractwo kontrolujące te podróże. Gwen szybko odkrywa, że jednym z jego członków jest bardzo przystojny dziewiętnastolatek Gideon. Ale zakochiwanie się nie jest takie proste, gdy się skacze tam i z powrotem w czasie i gdy trzeba wypełnić niebezpieczną misję w XVIII wieku...

Jazda kolejką górską to przyjemność, a także pewne nieokreślone uczucie. Kojarzenie go z czymś miłym, z dobrą zabawą jest naturalne, ale z podróżowaniem w czasie? Gwen – główna bohaterka – to przeciętna dziewczyna z nieprzeciętnej rodziny. Jej kuzynka Charlotta to nosicielka genu podroży w czasie, cioteczna babcia Maddy ma różne spełniające się wizje i jest jeszcze ten Pan Bernhard, lokaj, który pojawia się znienacka i mieszka w zakazanej do zwiedzania części domu. Pewnego dnia u Charlotty występują zawroty głowy i Gwen jest pewna, że nadszedł czas, kiedy przeniesie się w czasie. Szybko odprowadza ja do domu i czeka na dalszy rozwój zdarzeń. Jednak nic się nie dzieje.

Kuzynka przebrana w śmieszną suknię zostaje odwieziona do tajemniczego miejsca. Gwendolyn zaciekawiona tą sprawą, postanawia porozmawiać z Maddy, by czegoś się dowiedzieć, W trakcie rozmowy kończą się cukierki, które tak bardzo uwielbia jej cioteczna babcia. Nie ma rady, dziewczyna musi iść po nie do sklepu. Szybko się ubiera i wychodzi. Dziwny mężczyzna dalej stoi przed domem i udaje, że na kogoś czeka. W tym momencie stało się coś, co całkowicie zmieniło jej życie, ukłuło ją to dziwne uczucie i nagle na jej oczach świat się zmienił. Niby taki sam, ale różniły go niuanse. Gwen już wiedziała, co się stało. To ona była nosicielką genu podróżowania w czasie. Ale jak to możliwe? Przecież to Charlotta była przygotowywana całe życie na ten moment.

„Co było gorsze? Zwariować czy naprawdę podróżować w czasie? Chyba to drugie, pomyślałam. Na to pierwsze pewnie można brać jakieś tabletki.”

Po kolejnych podróżach postanowiła powiedzieć o tym mamie. Niemiła informacja postawiła Grace na nogi. Odebrała córkę ze szkoły i zawiozła do kwatery głównej strażników w Temple. Tam dziewczyna dowiedziała się wielu ważnych rzeczy oraz poznała przystojnego, a zarazem aroganckiego chłopaka. Jego nastawienie do Gwen zmienia się z czasem i przerasta w piękną relację.

„— Charlotta zawsze robiła to, co mówiłem. Ty tego nie robisz. A to jest bardzo męczące. Ale też w pewien sposób zabawne. I słodkie.”
„— Dziękuję — powiedział Gideon. Odwróciłam się w jego stronę.
— Za co?
— Być może... być może rzeczywiście już długo bym nie wytrzymał. — Krzywy grymas przemknął mu przez twarz. — Myślę, że faktycznie uratowałaś moje zasrane życie.”

Bardzo spodobało mi się zachowanie i charakter Gwen. Kierowała się sercem, była szczera i potrafiła zaryzykować własne życie.

Książka mnie oczarowała, styl pisania autorki jest bardzo lekki i przyjemny, a ciekawy opis wydarzeń sprawia, że nie można oderwać się od czytania. Do sięgnięcia po tę lekturę zachęca także kreatywna i ciekawa okładka, zdecydowanie bardziej przyciągająca wzrok niż jej poprzednia wersja.

„Czerwień rubinu” to prawdziwy klejnot. Romantyczna i zabawna powieść bardzo wciąga i umila wolny czas. Moja ocena to 11/10. Polecam każdemu miłośnikowi literatury młodzieżowej, na pewno się nie zawiedzie! 

                                                                                                                                         Patrycja



Za możliwość przeczytania książki dziękujemy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz