11 sie 2017

„Mały Książę” w gwarze wielkopolskiej

Antoine de Saint-Exupéry „Książę Szaranek”, Media Rodzina, Poznań 2016, przeł. Juliusz Kubel

„To co jezd nojwożniejsze, jezd do ócz nie do zobaczynio”. Brzmi znajomo? Ależ tak – to najbardziej znany cytat z „Małego Księcia” przetłumaczony na... gwarę wielkopolską. Niełatwego zadania przełożenia słynnej książki na gwarę podjął się mistrz poznańskiej mowy, pisarz i publicysta Juliusz Kubel. „Książę Szaranek” z pewnością rozbawi wszystkich starszych i młodszych wielbicieli „Małego Księcia”; w przekładzie nie stracił jednak nic z filozoficznego charakteru oryginału. Dla tych, którzy nie najlepiej radzą sobie z gwarą, autor przygotował specjalny słowniczek, a całość książki przeczytał na dołączonym audiobooku.

Ta powiastka filozoficzna Antoine'a de Sain-Exupéry'ego jest tak obecna w kulturze współczesnej Europy, że naprawdę trudno byłoby odnaleźć osobę, która nigdy nie słyszała o postaci Małego Księcia zamieszkującego swoją planetę. Przełożenie polskiego tłumaczenia na gwarę wielkopolską jest pomysłem bardzo ciekawym nie tylko dla użytkowników tej odmiany języka (choć to zapewne im przyniesie największą radość), bo zafrapowanych taką lekturą jest wielu. I niech nie martwią się ci, którzy z gwarą wielkopolską nie maja do czynienia na co dzień, przez co sprawia im ona pewną trudność – Juliusz Kubel zawarł na końcu „Księcia Szaranka" słowniczek znacznie ułatwiający zrozumienie oryginalnie brzmiącej treści. Czytanie samemu sprawia wielką przyjemność, ale jeszcze wspanialej jest odświeżyć sobie tę historię z głosem Kubela. Audiobook dołączony jest do każdego egzemplarza.


„To co jezd nojwożniejsze, jezd do ócz nie do zobaczynio”

Pomimo przełożenia na gwarę wielkopolską powiastka filozoficzna nie traci uniwersalności swojego przekazu, a kolejne podejście do tej lektury pozwala czytelnikowi na odkrycie w sobie czegoś nowego, czego nie zauważył, czytając dzieło Saint-Exupery'ego poprzednim razem. Ta powieść ma więcej niż dwa dna,  kluczem do jej interpretacji jest to, jak w danym momencie patrzymy na świat. Z biegiem lat zmieniają się nasze priorytety i podejście do życia, przez co ta lektura nigdy nie będzie taka sama. I to jest w niej najpiękniejsze. Myślę, że nie pomylę się, jeśli stwierdzę, iż „Książę Szaranek" może posłużyć jako dobra terapia na gorszy czas – wielka mądrość zawarta w tak króciutkiej historii za każdym pozwoli nam zaczerpnąć czegoś nowego. A fakt, że można ją czytać zawsze i wszędzie, jednocześnie czerpiąc z tego radość, powinno być najlepszą jej rekomendacją. Gorąco polecam!

Ocena: 10/10

Za możliwość przeczytania książki dziękujemy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz